Paweł
Hytrowski
-Opowieści-
„Niezmyślone”, to cykl migawek w czasie przeszłym. Zdając sobie sprawę z nieuchronności czasu, porywam się na wzgórze z wiatrakiem, chcąc zanotować obraz, umykający cichcem z pejzażu. Obraz świata niezmyślonego, to również prywatna podróż do czasu dzieciństwa. Oczami dziecka widziałem chatę krytą strzechą z kożuchem mchu, jakby zieloną czapą, kierat na podwurzu, sieczkarnię, klepisko. Pamiętam smak masła, mleka, zapach siana, dym znad kartofliska. Wszystkie te wspomnienia widziałem tuż za potem, który był drewniany i nikomu nie przeszkadzała nietrwałość wspomnianej materii. Następnie przyszło mi widzieć jak powoli ziemia popadała w ugory. Tam gdzie kiedyś były pola, dziś wyrastają domy opasane betonowym płotem ze szpalerem tuj. Zewsząd wszystko szczodrze okraszone betonową kostką. Potem ów beton oswoił się na tyle, że szczenie wypełnił przestrzeń moich wspomnień. Dziś „niezmyślone” pachnie formaliną i jest wspomnieniem spokojnie dryfującego czasu, zdartych kolan, dróg szutrowych …
… wracając tam wciąż wydaje mi się, że się uśmiecham …
***
niezmyślone widzę
niezmyślone mogę dotknąć
odbieram je za pewnik
mogę musnąć je wzrokiem
zamyślić się zatrzymać
zapaść się w siebie
potwierdzić istnienie niezmyślonego
czuję że pachnie specyficznie
pachnie formaliną
gdybym miał nazwać ten zapach inaczej
to opowiedziałbym o obrazie
na którym czeka się w oknie
za plecami słychać jak pali się
ogień w piecu przed oczami szpaler drzew
a w sieni u drzwi skrzypi wieko od trumny